Nest

Robert Rich, wybitny eksplorator najdalszych dźwiękowych pustyń mrocznej elektroniki, na płycie Nest proponuje nieco bardziej organiczną, melodyjną i kojącą odmianę nietypowego ambientu - najbardziej w duchu Briana Eno, bardziej ponurego Paula Lawlera bądź też typowych playlist radia Hearts Of Space. Niezależnie od tego, czy traktować Nest jako opowieść o zewnętrznej przyrodzie czy o wewnętrznych krajobrazach i nastrojach, jest to doprawdy czarodziejski album o wielkiej asocjacyjnej sile. Prezentowane tu utwory skojarzą się uważnemu Słuchaczowi z atmosferą albumu Briana Eno On Land - ambientalne grudki, krzewy i polany spowite są tutaj gęstą, beżowawą mgłą o ciemnowełnistej konsystencji, pozwalają jednak raz po raz przezierać pogodnym promieniom ambientalnego słońca (szczególnie polecam w tym miejscu utwór trzeci, Seeking Eden). Z kolei nieprawdopodobine świeże, kojarzące się z obrazami Odilona Redona Moss Carpet, Sky Blanket nie dziwiłoby w zestawie utworów przygotowanych przez Sigur Ros na ich debiutancki album Von! Warto dodać, iż jedyna w swoim rodzaju, wonna organiczność albumu to efekt połączenia elektronicznie generowanych brzmień z zarejestrowanymi przez Richa w lutym 2012 r. dźwiękami przepajającymi głębokie ostępy wschodnioaustralijskich buszów.

I. W.